Czy widzieliście kiedyś w telewizji reklamę chleba? Takiego pszennego, najprostszego? Ja sobie nie przypominam. A przecież wiele osób je go codziennie, kupuje codziennie. Bo chleb dla wielu jest podstawą każdego śniadania i kolacji. Dlaczego więc reklamuje się leki? Żeby ogłupić ludzi i wmanipulować ich w niszczenie sobie zdrowia i kupowaniu niepotrzebnych preparatów.
Jak się zachoruje to podstawowymi sposobami farmaceutycznymi jest zażywanie ibuprofenu albo paracetamolu. Kto w domu ma środki o takiej nazwie? Nikt. Kupuje się apapy, gripeksy i inne ibumy. A w sumie to wszystko jest jeden czort, co się zażyje, gdyż główny składnik aktywny to właśnie paracetamol lub ibuprofen. Za który się dopłaca, w zależności od tego, jaką firmę się wybierze. Dlaczego tak się dzieje? Bo ludzki mózg zapamiętał, że to znane, więc musi być dobre. Do dziś pamiętam durną reklamę o polipyrynie s, śpiewaną przez Mariana Opanie i Wiktora Zborowskiego, dziś już chyba niemożliwą do odnalezienia. Dowód?
Najpierw chrypka, potem grypka i zwolnienie
(tu tekstu nie pamiętam, coś o kłopotach chyba było)
Polopiryna s skuteczna szybka jest!
Łatwo się łyka, gorączka znika i humor wraca też!
Więc skoro reklama, którą oglądałam za dzieciaka tak bardzo zapadła mi w pamięć, że niemal po 20 latach pamiętam jej całą treść, to jakie zamieszanie muszą w mózgach robić współczesne reklamy leków na wszystko? Na wątrobę, na nerwy, na kaszelek, na katarek, na metabolizm, na cukrzycę, na menopauzę, na prostatę. A przecież kiedy nam coś naprawdę dolega, to zamiast pójść do apteki kupować pseudoleki, powinniśmy udać się do lekarza, który nas zbada i przepisze konkretne zalecenia, do których powinniśmy się stosować. Kupowanie reklamowanych suplementów tylko niszczy ludzki organizm i nabija kieszenie firmą farmaceutycznym. Zwłaszcza, że nigdy nie wiadomo jaki niepożądany efekt mogą spowodować, gdy jednocześnie zażywa się kilka reklamowanych preparatów. A nawet jeśli zażywamy tylko jeden z nich, to bez regularnych badań nie dowiemy się, czy czasem nie sieje spustoszenia w naszym organizmie.
Wydaje mi też, że takie reklamowanie pseudo leków ma wmówić ludziom, że choć nie mają czasu i energii chodzić do lekarza i odpowiednią dietą zadbać o swoje zdrowie, to kupując tony tabletków dbają o siebie. Sprytne i smutne za razem.
Może jutro wybuchnie jakaś firma farmaceutyczna, która chemicznymi oparami wytruje całą ludzkość?