O grach pociągnę jeszcze temat. Zepsucie ludzi doszło do tego, że wielu pseudograczy uważa, że jeśli gra nie ma 4k 60 klatek, to to nie jest gra tylko jakieś gówno. I nie interesuje ich, czy gra ma ciekawą fabułę, dobry gejmplej. Nie, musi być 4k 60 klatek, by można było grać i nic innego pseudograczy nie interesuje. A to, że konsola niekoniecznie jest w stanie udźwignąć takie wymagania, mają gdzieś. Że gierki to tylko na kompie, bo kompy to mają super specyfikację i tylko na nich powinno się grać, by gra dobrze wyglądała. A to, że takie sprzęty pobierają niepotrzebnie chore ilości prądu to już nie dociera, nie interesuje ich. Kupują coraz to nowsze karty graficzne, procesory, zasilacze pobierające coraz to więcej prądu, by dały radę zasilić nienasycone potwory. Ludzie niszczą środowisko, zaśmiecając podzespołami, które w normalnym użytku świetnie by się sprawdziły i trując planetę, bezmyślnie czerpiąc prąd.
Czy kiedyś zniszczą Ziemię na amen? Jeśli tak, to oby jak najszybciej!