środa, 17 maja 2023

20. Idiotyzm komunijnych prezentów

 Nie przeszkadza mi w co kto wierzy, o ile nie wchodzi w moje życie z butami. I w sumie nic mi do tego,  kto co komu kupuje w prezencie na komunie. O ile go na prezent, którym chce obdarować stać. Bo doprawdy nie rozumiem mentalności ludzi, którzy kupują laptopy, tablety, hulajnogi i konsole na raty, byleby tylko dać prezent, który "zwróci" talerzyk. Bo teraz za "talerzyk" płaci się 230 złotych od osoby, a jak się idzie w 4 osoby, to mniej niż laptop wypadać nie da. A ktoś się tym przejmował 20, 30 lat temu? No nie przypominam sobie. Najważniejsze w komunii było przyjęcie Pana Jezusa do swojego serca, a nie jakieś prezenty. Ja dostałam na komunię łańcuszki, zegarek, a jak ktoś dał więcej niż 100 złotych, to już w ogóle było coś! A teraz jak to wygląda? Mini wesela i prześciganie się, kto da lepszy prezent. I głupie tłumaczenie, że mniej nie wypada. A niby dlaczego? Czy naprawdę prezenty są takie ważne? Czy naprawdę o prezenty w pierwszej komunii chodzi? No nie wydaje mi się. Wypasione prezenty brane na kredyt to tylko psucie przyszłych pokoleń i pokazanie jak bezmyślny konsumpcjonizm robi z ludzi coraz większych biedaków. I jak ogłupia społeczeństwa i obdziera święta z ich świętości.

Kredyty na prezenty są złe. AMEN


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz