wtorek, 23 maja 2023

25. Brak szacunku w sklepie wobec otoczenia

 Ludzie w sklepie nie szanują innych. Dotyczy to zarówno kasjerek jak i innych klientów. Sytuacje świadczące o braku szacunku do innych występują we wszystkich rodzajach sklepów, od spożywki, poprzez elektronikę, na budowlance kończąc. Robię zakupy i nie zdążę się zapakować, gdy koło moich produktów lądują cudze. Albo na odwrót. Moje zakupy lądują koło cudzych. I to wjeżdżanie mi wózkiem w tyłek. Bo musi ktoś być bliżej pani kasjerki, bo dzięki temu szybciej zostanie obsłużony (ABSURD). A zwrócisz uwagę, to w najlepszym układzie zostaniesz zignorowany.

Co mnie jednak najbardziej wkurwia w tych sytuacjach? Że jak rozmawiam o tym z rodzina, czy znajomymi, to nikt nie widzi problemu i uważają, że przesadzam. I ze powinnam korzystać z samci, bo tam tego problemu nie ma ...
A czemu kasy samoobsługowe to zło i powinny zniknąć można przeczytać TU

poniedziałek, 22 maja 2023

24. Dzielna kobieta wreszcie schudła! Manipulacje, manipulacje...

 W oczy rzucił mi się ostatnio temat o dzielnej kobiecie, która bezskutecznie próbowała schudnąć za pomocą każdej dostępnej diety. Zgubić zbędne kilogramy udało się jej dopiero dzięki operacji bariatrycznej. I że operacje zmniejszenia żołądka są takie dobre i to jedyny sposób na to, by ludzie mogli bez problemu schudnąć. i ja sobie myślę, co za bzdury. Że na pewno ta pani nigdy nie próbowała diety ketogenicznej. Dzięki niej z pewnością poprawiłaby swoje zdrowie metaboliczne i bez problemu schudła. A skóra by się pięknie wchłonęła.

Ludzie są coraz bardziej otyli, bo zostali wkręceni w jedzenie. Kiedyś nie było tylu przekąsek i wmawiania, że jak tylko poczujesz głód, to od razu musisz jeść. Nie było tez tyle przetworzonej żywności. Ludzie zupełnie inaczej jedli, więcej się ruszali. Dziś wmówiono ludziom, ze trzeba jeść węglowodany, a tłuszcz ograniczyć. I że liczenie kalorii pomoże utrzymać prawidłową masę ciała. Dzięki takiej narracji mamy coraz więcej otyłych ludzi. Kto mi nie wierzy niech uważnie przyjrzy się osobom ze sobą swojego otoczenia. Że nawet na pozór szczupła osoba ma brzuszek. Otyłość brzuszna jest bardzo widoczna. Trzeba ja tylko chcieć dostrzec.
A żeby zdrowo schudnąć wystarczy zmienić dietę. Jeść mniej, ograniczyć węglowodany,  wprowadzić do swojego jadłospisu zdrowy tłuszcz. Tylko, że taka dieta jest demonizowana, bo nie jest w smak wielkim firmom produkującym przetworzoną żywność.

niedziela, 21 maja 2023

23. Grosza daj wojakowi to na trąbce zatrąbi

 Wszystko jest na sprzedaż. Nawet wojsko. Nie uważam tego ani za moralne ani za etyczne. Służby mundurowe powinny być neutralne światopoglądowo i powinny mieć zakaz udziału w uroczystościach i obrzędach religijnych, bo nie od tego one są. Wojsko jest od chronienia obywateli przed zagrożeniem. A tymczasem co zobaczyłam pewnej majowej niedzieli? Wojskową orkiestrę dętą grająca na pierwszej komunii. I nikt mi nie wmówi, że takie traktowanie wojska jest w porządku. Ja nie miałam na swojej komunii żołnierzy grających na trąbkach i wcale nie czuję się pokrzywdzona z tego powodu. Uważam to jedynie (albo i aż!) za niemoralne i nieetyczne. Że żołnierze się sprzedali.

Wstyd i hańba dla służb mundurowych. A gawiedź zamiast obrzucić ich pomidorami to klaskała, bo ładnie grali...
Ja chcę koniec świata!

sobota, 20 maja 2023

22. Cukier w mięsie, co to będzie co to będzie

 Ja rozumiem, że do niektórych produktów użyć cukru trzeba. Jednak po co wędzonemu boczkowi, czy surowemu mięso glukoza? Chyba tylko po to, by ludziom podwyższyć poziom cukru we krwi i niszczyć zdrowie metaboliczne. Bo ja innego wyjaśnienia nie mam. A kto mi nie wierzy niech patrzy uważnie na skład żywności i się zastanowi czy jest on na pewno tak super zdrowy jak się próbuje go przedstawić.

piątek, 19 maja 2023

21. Grafik niemoralnie robiony

 Pracownicy pracujący w oparciu o grafik nie mają żadnych praw. Pracobiorca może im w każdej chwili zmienić grafik, nawet z dnia na dzień. Przepisy na to pozwalają. To jest chore i nieludzkie. Znam firmę, która takie akcje funduje pracownikom co miesiąc. Znaczy zmienia już raz zrobiony i opublikowany grafik. I to jest oczywiście zgodne z prawem !

Brawo kapitalizm. Pięknie pokazujesz jak cudownym systemem jesteś.

środa, 17 maja 2023

20. Idiotyzm komunijnych prezentów

 Nie przeszkadza mi w co kto wierzy, o ile nie wchodzi w moje życie z butami. I w sumie nic mi do tego,  kto co komu kupuje w prezencie na komunie. O ile go na prezent, którym chce obdarować stać. Bo doprawdy nie rozumiem mentalności ludzi, którzy kupują laptopy, tablety, hulajnogi i konsole na raty, byleby tylko dać prezent, który "zwróci" talerzyk. Bo teraz za "talerzyk" płaci się 230 złotych od osoby, a jak się idzie w 4 osoby, to mniej niż laptop wypadać nie da. A ktoś się tym przejmował 20, 30 lat temu? No nie przypominam sobie. Najważniejsze w komunii było przyjęcie Pana Jezusa do swojego serca, a nie jakieś prezenty. Ja dostałam na komunię łańcuszki, zegarek, a jak ktoś dał więcej niż 100 złotych, to już w ogóle było coś! A teraz jak to wygląda? Mini wesela i prześciganie się, kto da lepszy prezent. I głupie tłumaczenie, że mniej nie wypada. A niby dlaczego? Czy naprawdę prezenty są takie ważne? Czy naprawdę o prezenty w pierwszej komunii chodzi? No nie wydaje mi się. Wypasione prezenty brane na kredyt to tylko psucie przyszłych pokoleń i pokazanie jak bezmyślny konsumpcjonizm robi z ludzi coraz większych biedaków. I jak ogłupia społeczeństwa i obdziera święta z ich świętości.

Kredyty na prezenty są złe. AMEN


wtorek, 16 maja 2023

19. Brak szacunku dla uszu innych

Wkurwiają mnie ludzie, którzy zmuszają otoczenie do słuchania muzyki i filmików, które sami aktualnie oglądają. Zwłaszcza gdy robią to za pomocą głośników nie będących integralną częścią telefonu, czy tabletu. Jak sobie sprzęt kupują, to powinni zainwestować w słuchawki. Na przerwie w pracy chce się wyciszyć, a nie słuchać siedmiu zapętlonych nutek, czy klozetowego humoru. W środku komunikacji wole zaś posłuchać odgłosów otoczenia niż tego, co wyświetla się komuś aktualnie na telefonie. To, czego ja lubię słuchać jest specyficzne, wielu nie odpowiada więc nie zmuszam nikogo w miejscu publicznym do słuchania zespołów, które lubię. Poczucie humoru mam zaś takie, że za kabaretami nie przepadam, komedie mnie żenują. wiec skoro ja nikogo w pracy czy w pociągu nie zmuszam do słuchania wraz ze mną słuchowisk i muzyki, to oczekuje tego samego od współtowarzyszy. Szkoda, że oni tego nie rozumieją i nie widza, ze to brak szacunku dla drugiego człowieka. I wychodzą z założenia, że skoro mnie się podoba, to osobie obok też z pewnością będzie.

Uwagi nie zwracam już, bo to nie ma sensu. Przekonałam się dotkliwe już o tym nie raz. Tylko klnę w duchu na takie osoby i życzę im by kiedyś karma do nich wróciła. I ktoś ich też dźwiękami, które nie lubią torturował.

poniedziałek, 15 maja 2023

18. Jestem za mało ambitna i przebojowa, więc narzekam

 Matka moja podczas naszego ostatniego spotkania stwierdziła, że jestem za mało ambitna i przebojowa, dlatego nie prowadzę własnego biznesu. A ja się tym po prostu brzydzę. Nie wyobrażam sobie mieć niewolników, którzy by dla mnie pracowali. Bo uczciwa praca to to nie jest. Prosty przykład z mojego otoczenia.

Jest sobie pewna osoba, która prowadzi powiedzmy,  że sklep. Ma jeden punkt w mieście, w którym pracuje dwa, trzy razy w tygodniu. Pracuje wtorek i piątek oraz w co drugą sobotę. Plus co tydzień jedzie do sąsiedniego miasta z samego rana po towar. A zapytana, jak idzie jej biznes odpowiada, że ledwo wiąże koniec z końcem. A do niedawna miała ów osoba jeszcze jeden punkt, którym miała się zajmować w 100% inna pracownica. Rzekomo przez zaniedbania pracownicy punkt stał się nierentowny i trzeba było go zamknąć. Tak samo jest z nami wszystkimi. Pracujemy dla większego lub mniejszego pana za miskę ryżu. Bo po podanym przed chwilą przykładzie widać, że wystarczy otworzyć biznes, który trafia w jakąś niszę i nie trzeba wiele robić, by mieć pieniądze. Bo zawsze znajdzie się niewolnik, który będzie dla pana robić. 

A ja się takim podejściem brzydzę, uważam je za niemoralne i nieetyczne, wiec nie chcę tego robić. I mówię o tym otwarcie. A moja rodzicielka, że gdybym była bardziej przebojowa, to już dawno bym biznes swój miała i zatrudniała niewolników. No nie, bo mam pewną moralność, której się trzymam, by nie oszaleć. Szkoda tylko, że chyba niezbyt wielu jest takich jak ja...

niedziela, 14 maja 2023

17. Bezczelne rachunki

 Każdy dorosły człowiek powinien wiedzieć, jak wygląda rachunek za prąd, czy wodę. I że na tym rachunku poza tym, co zużył są jeszcze inne dziwne rubryczki z opłatami. I ja się pytam, za co one są i z jakiej racji są ściągane? Pamiętam historie dziadków, którzy opowiadali, że przychodził inkasent, spisywał prąd i płacone było tylko tyle, ile się danego media zużyło. I tak  powinno być. A nie dziwne opłaty za przesył, wysył i uj wie co jeszcze, które w moim przypadku stanowią połowę rachunku. I choć są miesiące, że praktycznie nie ma mnie w domu, to rachunek za prąd jest niemal taki sam, jak w okresie gdy w tym domu przebywam często.

  No bo muszą powstać przecież gównofiremki, które są tylko po to, by krewni i znajomi królika mogli nic nie robić, pierdzieć w stołki i zbijać fortunę, kosztem uczciwie pracujących ludzi. Bo właśnie przez nie porobione zostały te "specjalne" rubryczki, w których opisuje się przesył, wysył i inne pseudowydatki. I przez które normalni ludzie są okradani.

I ja się pytam, kiedy ten szary, uczciwie pracujący lud przejrzy na oczy, zrozumie, że jest wyzyskiwany i coś z tym zrobi? I czy ja tego dożyję? Wątpię...

sobota, 13 maja 2023

16. Słowo, które wszystko wyraża

Dziś taka ciekawostka z mojego pobytu za granicą. Jednego razu podchodzi do mnie tubylec i pyta, co właściwie znaczy słowo "kurwa". I nie potrafił zrozumieć, że słowo "kurwa" oznacza wszystko, everything. Tłumaczę, że Polacy słowo "kurwa" mówią, gdy są zaskoczeni, smutni, szczęśliwi, zdenerwowani, a czasem i jako przecinek. Nie potrafił ów człek zrozumieć, że jednym słowem można wyrazić niekiedy więcej niż całym, pięknie ułożonym, złożonym zdaniem. I ja się zastanawiam, czy język polski jest tak bogaty, czy po prostu tak biedny, że jedno słowo ma tyle znaczeń. I czy należy się z tego powodu cieszyć.

Byleby dalej, ku zatraceniu!

piątek, 12 maja 2023

15. Nierówna równość w emeryturze

 Tyle się mówi o tym, że kobiety mniej zarabiają, są uciśnione, nie mogą robić kariery. I robi się wielkie kampanie, tworzy parytety, byleby tylko te "nierówności" wyrównać. Szkoda tylko, że nikt nie widzi nieszczęścia mężczyzn. Że mężczyźni częściej giną w miejscach pracy, wykonują pracę cięższą no i przede wszystkim to, że w Polsce mężczyźni pracują dłużej od kobiet. Z jakiej racji? Dlaczego? Skoro mamy walczyć o równość, to niech mężczyźni pracują tak samo długo jak kobiety. I za tym jestem i za tym postuluję. I mam nadzieję, że mężczyźni się wreszcie obudzą i zaczną upominać się o swoje prawa i o to, że są nierówno i niesprawiedliwie traktowani.

Czy doczekam rewolucji? Chyba mnie prędzej śmierć zastanie...

czwartek, 11 maja 2023

14. Vatowscy złodzieje z fakturą

 Jak to jest, że ludzie pozwalają na to, by bezczelni złodzieje zakładali po kilka gównofiremek, na które robią zakupy? Telewizor na jedną, wypasiony ekspres do kawy na drugą, a konsolę do grania na trzecią. Z czego tacy złodzieje żyją, jeśli nie z kradzieży, manipulanctwa, prania brudnych pieniędzy, spekulacji? I jeszcze wkurzają uczciwie pracującego za najniższą krajową człowieka, że na produkt zakupiony rzekomo "na firmę" zapłacą mniej, gdyż sobie podatek mogą odliczyć. A ja się pytam z jakiej kurwa racji? Dlaczego normalny człowiek ma płacić haracz w postaci podatku, a złodziej z pseudofiremką już nie? I dlaczego ludzie tego wyzysku i niesprawiedliwości nie widzą?

Niech ten świat spłonie. Chyba nie żądam zbyt wiele?

poniedziałek, 8 maja 2023

13. Szacunek dla sprzedawców, a co to takiego?

 Ostatnio zauważyłam, że społeczeństwo polskie jest coraz bardziej zezwierzęcone i zapatrzone we własne "ja". Wchodzi to taki motłoch do sklepu na pięć minut przed zamknięciem, irytuje sprzedawców swoją obecnością i tym, że przez takich jak oni, biedni ludzie nie mogą skończyć punktualnie swojej pracy. 

I ja naprawdę rozumiem sytuacje nagłe, jak lodówka się zepsuła, zabrakło baterii, chleb się skończył no i że jednak tę minutę do sklepu przed zamknięciem trzeba wejść. Ale żeby wbijać za minutę do sklepu, by kupić neon, wybrzydzać przy pralkach, robić wielkie zakupy spożywcze, kupować ciuszki? Tego nie rozumiem i raczej nigdy nie zrozumiem.

Pamiętam jak lata temu, gdy za gówniarza pojechałam na kolonie do Czech, czy Słowacji (doprawdy, nie pamiętam już w którym kraju dokładnie to było), zirytowałam się, gdyż pan nie chciał nas do sklepu wpuścić, choć w teorii ten był jeszcze przez pół godziny otwarty. Pan był trochę piekielny, bo byliśmy bandą zmordowanych turystów, którzy chcieli kupić sobie picie, więc trochę wyrozumiałości mógł nam jednak okazać. Czy nas w końcu wpuścił? Po przepychankach słownych chyba pozwolił wychowawcy kupić kilka butelek wody. Dokładnie jak się skończyła ta historia już nie pamiętam.

Dziś rozumiem irytację pana, który pół godziny przed zamknięciem sklepu mył podłogę i szykował się do jego zamknięcia. Rozumiem też kulturę i zwyczaj tamtego kraju, że nie należy wchodzić tuż przed zamknięciem do sklepu. I bardzo żałuję, że taki szacunek do sprzedawców zanika. Bo ty egoisto chcesz skończyć pracę o czasie, a to, że przez twoje marudzenie w sklepie ktoś musi zostać na nadgodziny (niekiedy bezpłatne!) już masz w nosie. 

Albo takie wchodzenie bandą do sklepu tuż po otwarciu. Sprzedawcy jeszcze dobrze nie zdążą przygotować się na przyjęcie klientów, a ci już masowo atakują sklep. Czasami chodzę na rynek, koło którego znajduje się sklep z odzieżą używaną. I jak na ryneczku jestem koło 8 rano, tak sklep z odzieżą otwierany jest o 9. I nie ważne jest, w jaki dzień tygodnia na ryneczek się wybiorę. Przed sklepem z odzieżą używaną są zawsze tłumy, tłoczące się w kolejce. I po co to i na co? Ale dotyczy to też pewnej sieciówki z elektorniką, znajdujący się niedaleko mojego domu. Jeszcze godzina otwarcia nie wybiła, a przed sklepem już się ludzie kręcą. 

Chcesz być dobrym człowiekiem? Zastanów się więc kilka razy, czy chodząc do sklepu nie wkurzasz osób tam pracujących. Bo one potrafią ci powiedzieć wypierdalaj, ale swoje o tobie pomyślą. Jeśli jednak przyjdziesz naprawdę po coś niezbędnego, to z pewnością będą potrafiły ci to wybaczyć.

Prośba na dziś: SZANUJMY INNYCH!

niedziela, 7 maja 2023

12. Zlikwidować siłownie!

 Irytują mnie ludzie, którzy z nudów biegają po ulicy. Jest to niebezpiecznie dla idących chodnikiem pieszych. Poza tym pokazuje, że tacy biegacze uczciwie nie pracują. Bo gdyby tak było, nie mieliby ani siły ani ochoty na takie spędzanie czasu. A jeśli by tak bardzo chcieli biegać, by ścigać się z innymi, w ramach tak zwanego hobby, to powinni udać się na bieżnie, by urządzać sobie tam zawody.

To samo dotyczy siłowni. Ludzie tam chodzący nie wiedzą, co to uczciwa praca. Marnują pieniądze, które mogliby przeznaczyć na coś, co przydałoby się społeczeństwu oraz czas, który mogliby spożytkować na coś bardziej praktycznego. Jeśli już tak bardzo chcą robić rzeźbę, to powinni na nogi pracować jako listonosz, czy inny kurier jeżdżący rowerem (np. dostarczyciel jedzenia), a na górę świetnie sprawdzi się praca przy sortowaniu paczek, czy rąbaniu drewna. Dzięki takiemu rozwiązaniu spraw, miłośnicy siłowni oszczędziliby masę pieniędzy, które wtapiają w siłownie. I jak niekoniecznie poważam pana Wojtka Cejrowskiego, tak zgadzam się w 100% z tym, co kiedyś powiedział. Że w normalnych społeczeństwach siłowni nie ma.

I pamiętam też ogłoszenia o pracę na magazynach, czy produkcjach za granicą, np. przy pewnym popularnym i bardzo niezdrowym napoju, które brzmiały tak: darmowa siłownia, za którą ci jeszcze zapłacimy. Oznaczało to ni mniej ni więcej, aniżeli, ciężko, zapieprz i tylko dla wytrwałych.

Czy doczekam likwidacji siłowni? Wątpliwe, prędzej mnie szlag jasny trafi. I mam nadzieję, że prędko się to stanie.

sobota, 6 maja 2023

11. Ekologia, srekologia, ale komp na wypasie musi być!

 O grach pociągnę jeszcze temat. Zepsucie ludzi doszło do tego, że wielu pseudograczy uważa, że jeśli gra nie ma 4k 60 klatek, to to nie jest gra tylko jakieś gówno. I nie interesuje ich, czy gra ma ciekawą fabułę, dobry gejmplej. Nie, musi być 4k 60 klatek, by można było grać i nic innego pseudograczy nie interesuje. A to, że konsola niekoniecznie jest w stanie udźwignąć takie wymagania, mają gdzieś. Że gierki to tylko na kompie, bo kompy to mają super specyfikację i tylko na nich powinno się grać, by gra dobrze wyglądała. A to, że takie sprzęty pobierają niepotrzebnie chore ilości prądu to już nie dociera, nie interesuje ich. Kupują coraz to nowsze karty graficzne, procesory, zasilacze pobierające coraz to więcej prądu, by dały radę zasilić nienasycone potwory. Ludzie niszczą środowisko, zaśmiecając podzespołami, które w normalnym użytku świetnie by się sprawdziły i trując planetę, bezmyślnie czerpiąc prąd.

Czy kiedyś zniszczą Ziemię na amen? Jeśli tak, to oby jak najszybciej!

piątek, 5 maja 2023

10. Okradanie twórców i konsumentów, czyli pasożyty strimowe

 Irytują mnie tak zwani strimerzy, którzy czerpią kasę za granie w gierki i pokazywanie tego w internecie. Jaki jest pożytek z takiej "pracy"? Żaden. Są to pasożyty okradające twórców gier, gdyż pokazują swoje rozgrywki sprawiają, że mniej osób zakupi dany produkt. A gdy jakiś czas temu pojawiły się hasła, że powinni twórcom gier płacić za to, że pokazują swoje przejścia gry, to ci się oburzyli, że jakim prawem! Oni zapłacili za gierkę i mają prawo pokazywać rozgrywkę za darmo! I wpierdalać w taki filmik miliony reklam i żebrać o pieniążki na patronajcie, czy innych donejtach.

A czemu ludzie są okradani? Bo stają się bezmyślną, tempom masą, która zamiast sama przejść dany tytuł i cieszyć się na swój sposób rozgrywką, to staje się skretyniałym gapiem, który jest wyzuty z wielu smaczków, które samodzielne przejście gry dało, a zamiast tego słucha idiotyzmów, wygłaszanych przez strimera. I piszę te słowa jako niedzielny gracz, który za dużo nie gra, za bardzo na grach się nie zna, jednak nie rozumiem dlaczego jest przyzwolenie na takie praktyki.

Byle do przodu, byle by ten świat szybciej upadł.

środa, 3 maja 2023

9. Kliencie obsłuż się sam, gdyż nie jesteś nic wart

 Uważam kasy samoobsługowe za upadlanie osób robiących zakupy w danym sklepie. Niestety choć bym chciała obrazić się na sklepy praktykujące takie kasy i nie robić w nich zakupów to niestety nie mogę. Jestem na nie skazana. Jednak nie chodzę do samci (kas samoobsługowych), gdyż uważam, że one mnie upadlają.

Jest praca kasjerki, której zadaniem jest obsłużenie klienta sklepu i skasowanie go za zrobione zakupy. Więc dlaczego stanowisko to likwiduje się, zmuszając osoby robiące zakupy do wzięcia na siebie obowiązku obsłużenia się samemu? Jest to bezczelność, która pozwala wielkim korporacjom czynić ogromne oszczędności. Raz redukują etaty, za które nie muszą płacić, dwa obowiązki kasjerek przejmują sami klienci, którym za wykonaną pracę nie trzeba zapłacić. Taka praktyka jest haniebna, jednak ludzie są na tyle głupi i zmanipulowani, że sobie na nią pozwalają. Ktoś im wmówił, że robiąc zakupy w samciach oszczędzają czas. A ja się zapytuję w jaki sposób? Towar z koszyka trzeba wyłożyć i samemu skasować. A nie można go spakować do torby, dopóki się za niego nie zapłaci. Więc czas spędzony przy kasie z kasjerką jest krótszy. Wykładam towar na taśmę, pani lub pan mi go kasuje, ja zakupy pakuję do torby, płacę i wychodzę. Więc który sposób robienia przeze mnie zakupów jest szybszy?

Ludzie obudźcie się i przestańcie dawać się wykorzystywać!

wtorek, 2 maja 2023

8. Zapominanie świąt...

 Ten, kto oglądał wiadomości 1 maja 2023 mógł się dowiedzieć, że pierwszego maja Polska weszła do Unii Europejskiej i jakie to ważne nie było. Były też informację o tym, że Polacy przygotowują się do majówki, robią kotyliony w kolorach biało-czerwonych, bo drugi maja to święto flagi, a trzeci to święto konstytucji. A to tym, że 1 maja to święto ludzi pracy, święto robotników? Tylko jedno zdanie, gdzieś w środku wiadomości przebąknięte i zaraz przejście do innych, "ważniejszych" informacji. Czy jestem zaskoczona? Nie. Przyzwyczaiłam się do tego. 

Tylko szkoda, że ludzie nie potrafią się cenić, że robotnicy nie wiedzą, że 1 maja powinni świętować. Że to święto pracowników, walczących o skrócenie czasu pracy i nawiązujące do robotników z Chicago, którzy walczyli o skrócenie czasu pracy do 40 godzin tygodniowo. A zamiast tego cieszą się, że pracują po 12 godzin dziennie. 

Krótko i spontanicznie. Bo trzeba o 1 maja wspominać, by pamięć o pierwotnym znaczeniu tego święta nie przepadła. Tylko że ja już chyba nie mam siły walić głową o mur...

poniedziałek, 1 maja 2023

7. O tym jak Polska mnie okradła i upokorzyła

  Wróciłam z pracy z zagranicą w połowie roku. To, że był to wówczas niefortunny czas na wracanie z saksów zdawałam sobie sprawę, jednak sytuacja mnie do tego poniekąd zmusiła a i kraju do którego pojechałam do pracy miałam po dziurki w nosie. Dlaczego piszę, że nie był to najszczęśliwszy czas na powrót? Bo weszło wówczas prawo, które karało osoby powracające na łono ojczyzny. Podwójny podatek, jeśli w danym roku pracowało się i w Polsce i za granicą. I właśnie mnie to nieszczęście spotkało.

W kraju, z którego powróciłam żadnego zwrotu nie dostałam. A co czekało mnie w ojczyźnie? Podatek do zapłacenia w wysokości minimalnej krajowej! I to w przypadku, gdzie w danym roku przez 6 miesięcy pracowałam za granicą i 4 w kraju. Toć to jest chore! Nie miałam takich pieniędzy do zapłacenia od razu. I wiecie co? Nie mogłam jak człowiek rozłożyć tego na raty! Musiałam się płaszczyć przed bezczelną urzędniczką i tłumaczyć dlaczego nie mam w tej chwili pieniędzy by zapłacić Polsce pieprzony haracz! Dlaczego pomimo pracy jestem tak biedna, że nie mogę minimala od tak sobie oddać. I wykazywać każdy grosz ze swojego życia w Polsce, tłumaczyć na co go wydałam, chwalić się rachunkami. Czy to jest moralne, etyczne? Czy to nie jest przypadkiem zwykłe upokarzanie obywatela?

Wiecie jak się skończyło? Złożyłam wniosek i czekałam na decyzję naczelniczki, która w zależności od swojego widzi mi się mogła mój wniosek zaakceptować albo odrzucić. Na szczęście łaskawie się zgodzono rozłożyć wniosek na trzy raty, choć z wielką łaską i problemami. A wiecie, co jest w tym wszystkim najlepsze? Że kraj, z którego powróciłam pozwalał na rozłożenie podatku do zapłacenia na dogodnie wybrane przez siebie raty bez żadnego problemu. I można to było łatwo zrobić z domowego komputera lub telefonu!

Nie szanuję Polski, jak dla mnie to kraj z papieru. I tylko czekać jak Zachód go wciągnie i zmiecie z powierzchni map. Już to nie raz udowodnił, że Polska jest dla niego niczym. I w sumie na to czekam i to nawet z popcornem i galonem koli.